Dramatycznie przebiegała służba polskich żołnierzy POLLOG-u w Tymczasowej Administracji Organizacji Narodów Zjednoczonych w Kambodży ? UNTAC (United Nations Transitional Authority in Cambodia). Operacja miała zapewnić wypełnienie postanowień porozumienia politycznego o zakończeniu konfliktu w Kambodży (podpisanego w Paryżu 23 października 1991 r.). Mandat UNTAC obejmował działania w dziedzinie praw człowieka, zorganizowanie i przeprowadzenie wyborów, utrzymanie porządku i bezpieczeństwa, powrót uchodźców i pomoc w odbudowie infrastruktury w kraju zrujnowanym przez ludobójczą politykę Czerwonych Khmerów.
Nieustabilizowana sytuacja polityczno ? militarna w rejonie mandatowym oraz brak efektywnie działającej centralnej i lokalnej władzy, z którymi mogłyby współpracować siły ONZ, powodowały obniżenie stopnia bezpieczeństwa personelu ONZ oraz trudności w wykonywaniu powierzonych zadań przez UNTAC.
W Polsce wraz ze zmianami politycznymi i gospodarczymi rozpoczęła się wyraźna pauperyzacja żołnierzy zawodowych. Stąd do miejsca formowania kontyngentu ściągały na kształt pospolitego ruszenia setki wojskowych, chcących poprawić swoją sytuację finansową poprzez uczestnictwo w misji ONZ, w większości nie posiadających żadnego doświadczenia służby pod błękitną flagą. W pierwszej połowie lipca 1992 r. zakończono pospieszne formowanie kontyngentu.
Żołnierze nie byli przygotowani na warunki jakie zastali na miejscu. Od 14 czerwca do 14 lipca 1992 r. do obozu przejściowego w Kambodży przerzucono ponad 700 osób polskiego kontyngentu. Rozpoczynała się właśnie pora deszczowa, szczególnie uciążliwa dla Europejczyków. W zasadzie przybyłych żołnierzy pozostawiono samym sobie. Nie było z nimi psychologa, kapelan dołączył w składzie ostatniej grupy, dodzwonić się do kraju było bardzo trudno i drogo. Polacy zaś tradycyjnie już byli najniżej opłacani spośród wszystkich żołnierzy uczestniczących w misji UNTAC.
Po raz pierwszy też polski kontyngent wojskowy nie stanowiÅ‚ jednej zwartej jednostki. SkÅ‚adaÅ‚ siÄ™ z kilku niezależnych komponentów. SpowodowaÅ‚o to spory kompetencyjne pomiÄ™dzy szefem logistyki UNTAC – formalnie starszym oficerem narodowym – i dowódcÄ… POLLOG-u, gdyż nie wyznaczono jednego konkretnego dowódcy PKW.
Inny, o wiele poważniejszy problem stanowiła działalność Czerwonych Khmerów, którzy zaczęli napadać na bazy ONZ. Po raz pierwszy Polacy stali się celem takich działań w połowie kwietnia 1993 r., gdy magazyny 5. kompanii zostały zaatakowane przez komunistycznych partyzantów. Była to zapowiedź wielu następujących po sobie ataków. Polacy, uzbrojeni z czasem w broń osobistą i maszynową brali udział w kilku potyczkach. Należy dodać, że w przygotowaniach do misji zarówno w Nowym Jorku jak i w Warszawie nie wzięto pod uwagę tego typu zagrożeń. Po dotarciu do obozów wyszło na jaw że Kwatera Główna nie podpisała kontraktów na dostawę żywności, nadal zatem spożywano polskie suchary i racje wojskowe, które w gorącym klimacie Kambodży zaczynały psuć się i puchnąć. Żołnierze żywili się więc kupując za własne pieniądze jedzenie w otaczających obozy straganach, pragnienie zaś gasili wodą z miejscowych ujęć. Później okazało się, że nie nadaje się do picia. Trudne warunki powodowały częste choroby, co wraz z brakiem jakiejkolwiek komunikacji z rodzinami w kraju znacznie obniżało morale.
Zdesperowani żołnierze napisali nawet list do Prezydenta RP, zwierzchnika sił zbrojnych, z prośbą o wsparcie i podwyżkę żenująco niskich wynagrodzeń. Pismo zostało przesłane do Polski dzięki uprzejmości kapitana samolotu jednej z linii europejskich. Wysyłane wcześniej takie listy z tą samą petycja nie dochodziły do warszawy?
Co charakterystyczne, w Kambodży do końca trwania operacji to jest do września 1993 r. nie pojawił się żaden przedstawiciel polskiego rządu, mimo że do uczestników tej trudnej misji ściągali czołowi politycy i urzędnicy państw ? kontrybutorów wizytujący swoich żołnierzy i podejmujący na miejscu wiążące decyzje.
Grzegorz Ciechanowski
Lista publikacji poruszajÄ…cych tematykÄ™ misji PKW UNTAC:
- Polska w operacjach pokojowych Operacje pokojowe ONZ
Jerzy Markowski
Warszawa 1994 - Pokojowe misje Wojska Polskiego Bibliografia
Ministerstwo Obrony Narodowej Centralna Biblioteka Narodowa, Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ
Warszawa 2003 - Polskie kontyngenty wojskowe w operacjach pokojowych 1990 – 1999
Grzegorz Ciechanowski
ToruÅ„ 2010 - Polacy w sÅ‚użbie pokoju 1953 – 2003
Andrzej Zasieczny (red.)
2003
Witam,
Pozdrawiam wszystkich z 2 zmiany z Pursat i Kratie
Paweł Rakowski
„Raczek”
dawid
ja bylem caly 93 rok dwie zmiany bez zjazdu do polski bylem w 3 kompani i w1 kompani pozdrawiam wszystkich
Na poczÄ…tku polskie żarcie (bo inaczej nazwać tego nie można) byÅ‚o nie do przyjÄ™cia. chcÄ…c coÅ› normalnego zjeść trzeba byÅ‚o jechać do miasta za wÅ‚asnÄ… kase. JadÄ…c z Battambangu, gdzie mieliÅ›my badania byÅ‚ incydent, który mógÅ‚ siÄ™ skoÅ„czyć tragicznie. Samochód potrÄ…ciÅ‚ miejscowego chÅ‚opca, zatrzymaliÅ›my siÄ™… z chaty wybiega rozwÅ›cieczony ojciec z karabinem w rÄ™ku (my bez żadnej broni). ktoÅ› stanÄ…Å‚ mu na drodze…
pozdrawiam
Po latach wspomina siÄ™ to inaczej
Dzisiaj po 25 latach odwiedził mnie kolega z tamtych dni, niesamowite
Pursat I zmiana, pluton mostowy.
ps. pamiętacie pierwszy zbudowany przez nas most?
1 zmiana Phnom Penh 1Kompania wsparcia logistycznego. Byl u ciebie Marek Janiak chyba kilka tygodni odeslali go od nas do Pursat za kare.
DAWID
Witam. Mój kolega (Marek Janiak) był w Kambodży, ale on niestety od wielu lat nie żyje (zginął w wypadku samochodowym). Czyżby zbieżność nazwisk? Pozdrawiam robby99@wp.pl
„RozpoczynaÅ‚a siÄ™ wÅ‚aÅ›nie pora deszczowa, szczególnie uciążliwa dla Europejczyków.”


Akurat pora deszczowa to się właśnie kończyła. Pamiętam, że zaraz po przylocie doświadczyłem paru ulew a potem przez 6 miesięcy nie zobaczyłem kropli deszczu.
„Polacy zaÅ› tradycyjnie już byli najniżej opÅ‚acani spoÅ›ród wszystkich żoÅ‚nierzy uczestniczÄ…cych w misji UNTAC”. PÅ‚acili maÅ‚o ale to nieprawda że najniżej. Przynajmniej kilka nacji opÅ‚acanych byÅ‚o niżej. No chyba że porównujemy siÄ™ do Francuzów, Norwegów, Australijczyków…
„…nadal zatem spożywano polskie suchary i racje wojskowe, które w gorÄ…cym klimacie Kambodży zaczynaÅ‚y psuć siÄ™ i puchnąć”.
W Pursat od początku jedliśmy wg. stawek ONZ. Problemem było raczej jak rozpisać polskie racje, których nikt nie chciał tknąć
I inne nieścisłości. Chyba byliśmy w różnych Kambodżach
No wÅ‚aÅ›nie-chyba byliÅ›my w innych Kambodżach!!! Ty to chyba wcale nie byÅ‚eÅ› skoro taki komentarz napisaÅ‚eÅ›, a już na pewno nie w Pursat. CoÅ› Ty za jeden???? Uważam,że komentarze powinni pisać zweryfikowani żoÅ‚nierze a nie jakieÅ› zielone ludziki……
nr.tel.+4407503166315 , guzik