Polscy żołnierze zostali wysłani do Pakistanu w rejon tragicznego trzęsienia ziemi, które nastąpiło 8 września 2005 r. Znaleźli się tam w ramach tzw. V Wielonarodowego Batalionu Inżynieryjnego (MN EN Bn NRF V) Sił Odpowiedzi NATO ? NRF (NATO Response Force). W Pakistanie obok Polaków znalazły się wyspecjalizowane jednostki z Włoch, Hiszpanii, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz niewielkie zespoły z Litwy i Czech.
Wykonywali zadania w północno-wschodniej części Kaszmiru, zniszczonej często w 90 proc. przez żywioł. Do udziału w misji humanitarnej w Pakistanie, która otrzymała kryptonim ?Swift Relief?, skierowano Polski Kontyngent Wojskowy (PKW) dowodzony przez ppłk. Andrzeja Rosę, który liczył 140 żołnierzy. PKW Pakistan, bo taką nazwę nosiła polska formacja składał się z dowództwa (13) kompanii inżynieryjnej (70) z 1. Brygady Saperów, grupy specjalnej (7) i tzw. Narodowego Elementu Wsparcia (49) (NSE ? National Suport Element) z 10. Brygady Logistycznej z Opola. Siły nie zostały zebrane przypadkowo. Pododdziały od 6 miesięcy szkoliły się do działania w ramach NRF, kolejne 2 tygodnie trwały przygotowania do uczestnictwa w operacji ?Swift Relief?.
Dnia 29.10.2005 r. z lotniska we Wrocławiu Strachowice wystartowały dwa samoloty Casa z grupą rekonesansowo ? przygotowawczą i niezbędnym sprzętem na pokładzie. Lądowanie odbyło się na lotnisku w Chaclala. W okresie 8 ? 20.11.2005 r. przemieściły się siły główne kontyngentu. Sprzęt do Pakistanu przerzucił potężny samolot transportowy An ? 124 wykonując 12 przelotów. Do Pakistanu przetransportowano drogą powietrzną w ciągu kilku dni 900 ton sprzętu, zaopatrzenia, maszyn i pojazdów oraz wszelkiego niezbędnego wyposażenia. W rejon katastrofy przemaszerowało 13 konwojów transportując sprzęt polskiego oddziału. Park PKW Pakistan liczył 58 pojazdów i maszyn inżynieryjnych, 32 kontenery transportowe, 54 kontenery mieszkalne i 4 sanitarne.
W tym czasie, w rejonie katastrofy, w miejscowości Arja, 130 km na północny ? wschód od Islamabadu trwała rozbudowa kontenerowej bazy PKW ?Dragon?. Kontyngent szybko osiągnął gotowość i 20.11.2005 przystąpił do działań. Polscy żołnierze budowali tymczasowe schronienia dla ludności cywilnej, odbudowywali szkoły, zniszczone drogi, oczyszczali zbiorniki wody pitnej, dostarczali ją w beczkowozach, usuwali zniszczenia oraz przygotowywali miejsca bazowania dla kolejnych wojsk NATO udających się z pomocą do rejonu kataklizmu.
Teren nie sprzyjał wykonywaniu zadań. Trzęsienie ziemi nastąpiło w górach Kaszmiru. Brakowało możliwości dojazdu do miejsc wykonywania zadań, często nie było miejsca na manewr ciężkim sprzętem inżynieryjnym. Wywóz gruzu odbywał się przez zatłoczone ulice miasta. Uciążliwością okazały duże spadki terenu, wąskie, kręte drogi, obowiązujący w Pakistanie lewostronny ruch i zatłoczone drogi. Wzdłuż szos ciągnęły się urwiska o głębokości od kilku do kilkudziesięciu metrów, zaś na stromych zboczach stały częściowo zniszczone budynki, które w każdej chwili mogły zawalić się na drogi.
Po wykonaniu misji nastąpiło kolejne, skomplikowane zadanie likwidacji obozowiska i przerzut kontyngentu do kraju. Realizowano je w trzech etapach. Od 05 ? 25 stycznia 2006 nastąpiła likwidacja bazy oraz przemieszczenie żołnierzy i sprzętu transportem kołowym z bazy w Arja do NATO-wskiej bazy Gorla Depot w Rawalpindi. W drugim etapie prowadzonym od 27 stycznia do 05 lutego nastąpiło przemieszczenie ludzi i sprzętu transportem kołowym i kolejowym z Rawalpindi do portu w Karachi.
W miÄ™dzyczasie realizowano trzeci etap trwajÄ…cego od 26 stycznia do 16 lutego, kiedy to przystÄ…piono do przerzutu caÅ‚ego stanu osobowego w czterech lotach do kraju (26 stycznia – 2 loty, 10 lutego – 1 lot, 16 lutego – 1 lot). OperacjÄ™ koÅ„czyÅ‚o przemieszczenie sprzÄ™tu PKW transportem morskim z portu w Karachi do Szczecina.
Polski Kontyngent Wojskowy wykonywał zadania w ramach sił NRF w operacji humanitarnej ?Swift Relief? przez 3 miesiące od 30 października 2005 do 16 lutego 2006 r. Święta Bożego Narodzenia 2005 r. przyszło spędzić saperom z dala od kraju i rodzin.
Działania prowadzono w skrajnie trudnych warunkach terenowo ? klimatycznych oraz napiętej sytuacji polityczno ? militarnej. Co najważniejsze ? zadanie wykonano wzorowo i bez strat osobowych. Operacja ta stała się też weryfikacją profesjonalizmu żołnierzy i pozwalała na zdobycie niezwykle cennych doświadczeń w wyniku działań w ekstremalnie trudnych warunkach.
Wysokie zaangażowanie polskich żoÅ‚nierzy biorÄ…cych udziaÅ‚ w operacji pomocy byÅ‚o powodem wysokiej oceny wystawionej przez dowódcÄ™ siÅ‚ NATO operujÄ…cych w Pakistanie. Wyrazy uznania i wdziÄ™cznoÅ›ci za niesionÄ… pomoc pÅ‚ynęły też ze strony wÅ‚adz pakistaÅ„skich i te najbardziej wzruszajÄ…ce – od miejscowej ludnoÅ›ci. Polscy żoÅ‚nierze dowiedli, że swoimi dziaÅ‚aniami, uporem i postawÄ… mogÄ… być wzorem dla innych.
Grzegorz Ciechanowski
Racja, chodzi oczywiście o Wrocław Strachowice. Dzięki za uwagę, mój błąd, zostanie poprawiony.
Ciekawy artykuÅ‚.W kwestii formalnej, mam poważne wÄ…tpliwoÅ›ci co miejsca startu omawianej misji, jest napisane że z Starachowic, a jestem pewny że polecieli z WrocÅ‚awia Strachowice. Niby drobna literówka, a może wypaczyć informacjÄ™, dlatego też przed zamieszczeniem czytajcie uważniej teksty….Serdecznie pozdrawiam – Piwiw
Misja PKW Pakistan chociaż miała miejsce stosunkowo niedawno nie jest powszechnie znana. Humanitarna Misja 2005/2006 r. w rejonie tragicznego trzęsienia ziemi w Pakistanie była bardzo skomplikowana i niezwykle trudna. Dlatego warto poznać jej szczegóły.